12.10.2014

Jesienią nad Jasienią

Pewnie  poloniści dostaną zaraz palpitacji serca bowiem Jasień (rzeka) jest facetem a nie dziewczyną, ale tytuł jest zapożyczony i dobrze brzmi. Często Łodzianie mówią właśnie: nad Jasienią a nie nad Jasieniem i będzie to chyba regionalizm. Prawda? A Jasień był najważniejszą obok Łódki i Neru łódzką rzeką i podobnie jak one wypływał ze Stoków. Obecnie źródła Łódki przesunęły się na północ (ul. Brzezińska/Giewont), a Ner zapełnia się wodą dopiero przy ulicy Kolumny. Jedynie Jasień można zobaczyć po południowej stronie Pomorskiej, naprzeciw wylotu ul. Giewont.DSC03014 (1024x768)Ruszyliśmy więc (niedziela 12.10) wprost spod obelisku upamiętniającego gen. Zaruskiego w parku na Stokach by zjeżdżając w dół natrafić na ślady rzeczki. I pomyśleć, że kiedyś miała ponad metr głębokości i na początkowych dwóch kilometrach swego biegu miała charakter górskiej rzeki!

DSC03012 (1024x768)W Parku Widzewskim ludzie dopiero zbierali się do pieszej wycieczki. Okrążyliśmy więc fontannę i jadąc obok stawu wyjechaliśmy na ul. Niciarnianą. Przy okazji mieliśmy możliwość ponownie obejrzeć sgraffito na szkole „tysiąclatce”.  Jasień przepływa przez przemysłowe tereny i ponownie spotykamy go w Parku nad Jasieniem gdzie od tamy nad stawem żwawiej płynie w stronę dawnego imperium Scheiblera.

Na chwilę oddalamy się od rzeki. Jedziemy wzdłuż „zwiniętego toru” dawnej bocznicy łączącej zakłady z „resztą świata” a dalej między Księżym Młynem a parkiem Źródliska do nieznanej mi wcześniej ulicy Magazynowej łączącej Fabryczną z Tymienieckiego. Mijamy rewitalizowane i czekające na odnowę budynki fabryczne, kapiący kolorami jesieni park Kilińskiego i kwartały nowych bloków stojących na terenach pofabrycznych. Piotrkowska. Biała Fabryka odbija się w wodach stawu stanowiącego północną część parku Reymonta. Staw to oczywiście Jasień, który po zachodniej stronie ulicy niknie gdzieś w kanale. Wodę widać (i słychać) dopiero na Pięknej a właściwie na gruntowym odcinku Obywatelskiej gdzie rzekę objęło betonowo – ceglane koryto ciągnące się wzdłuż ulicy Nad Jasieniem i Jasień i dalej gdy płynie pod torami kolejowymi w stronę lotniska.

DSC03015 (1024x768)Na Laskowickiej wjeżdżamy na most. Pod nami niewielka rzeczka Karolewka. Zaczyna się gdzieś w okolicach dworca Łódź Kaliska i płynie w połowie swej długości pod ziemią. Jakieś sto metrów od mostku jej wody łączą się z Jasieniem. Ulicą Denną jedziemy na południe. Rzeka towarzyszy nam płynąc równolegle do ulicy jakieś sto metrów od nas. Przecinamy Prądzyńskiego i Pustą jedziemy do Dubois. Most i w zasięgu wzroku drugi to Olechówka, która zaraz „kończy bieg”. Tuż za krańcówką autobusową skręcamy w Zatokową. Ulica wygląda inaczej niż na mapie. Po piasku przedzieramy się do utwardzanej resztami z rozbiórek drogi. Jasień musi być gdzieś obok nas. „Łapiemy” języka. „Prosto i w lewo” Po dziurawej drodze zniszczonej dodatkowo przez quady wjeżdżamy na betonowy mostek. Kiedyś była tu balustrada. Szeroka (jak na łódzkie warunki) rzeka płynie pod naszymi nogami. Woda dość czysta, połyskuje w niej jakaś rybka. Według naszych obliczeń ujście powinno być gdzieś tuż, tuż. Uznajemy, że ujście Jasienia do Neru zdobyliśmy! Czas na powrót!

DSC03016 (1024x768)Dopiero po powrocie do domu i zgraniu trasy okazało się, że minęliśmy ujście a to co widzicie na zdjęciu to już Ner! Tak więc liczący dwanaście kilometrów z małym haczykiem Jasień jesienią został zdobyty!

13.09.2021

Meandry rzeki Meon

Do rzeki Meon, którą ja osobiście objechałem wielokrotnie,  zabraliśmy się od środkowego odcinka. Tym razem w  odstępie siedmiodniowym, "zaliczyliśmy" odcinek dolny i wreszcie w sobotę (11.9) górny. O środkowym pisałem już natomiast o pozostałych dwóch jeszcze nie. Już śpieszę nadrobić ...

Pogoda sprzyja odważnym, no bo jak inaczej nazwać fakt, że po starcie przez pierwsze pół godziny lało, by już na wyjeździe z Havant pojawiło się słońce. Ale od początku, wycieczka, przynajmniej dla mnie zaczęła się dzień wcześniej, w sobotę. Ja ...

Czwartek, 8:35 am. Ruszamy. Początkowe we dwóch. Kierunek? The Hard. Tam umówiliśmy się z Kacprem. Kacper przypływa do Old Portsmouth promem z Gosport. We trzech ruszamy ulicami miasta w stronę zatoki Solent. Szczerze mówiąc liczyłem, że w porcie, z którego ...