22.02.2015

Łódzkie pagórki

Lodowiec, który podczas ostatniego zlodowacenia „wyhamował” mn. w okolicach Łodzi pozostawił pofalowany krajobraz niczym mordka shar peia. Teren na północny wschód od centrum miasta i dalej aż po Stryków, Brzeziny to Park Krajobrazowy Wzniesień Łódzkich. Na terenie miasta, na Rogach mamy jedno z niewielu sztucznych wzniesień, powstała na początku lat siedemdziesiątych z odpadów przemysłowych „górka śmieciowa” oficjalnie nazwana Górką Rogowską. Pamiętam jeszcze jej nagie, niezagospodarowane zbocza, strome od strony zachodniej (ul. A. Książka) i łagodne wschodnie, na których pracowały dawniej spychacze.

Obecnie, na szczyt prowadzi wygodna choć stroma dwukierunkowa ścieżka dla pieszych i jednokierunkowa – rowerowa (zjazd jest po drugiej (północno wschodniej) stronie. Ze szczytu rozciąga się panorama prawie całego miasta a do niedawna stała ławka, która niestety padła łupem amatorów ogniska na szczycie. Najlepiej miasto obserwować w okresie jesienno – zimowym gdyż nie ograniczają widoku liście na coraz wyższych drzewach. Liście natomiast nie ograniczają widoku nieba co skrzętnie wykorzystują pasjonaci z naszego planetarium. I tak jak miesiąc temu, wczoraj mieliśmy okazję obserwować nocne niebo na wycieczce Zielonej Łodzi.

Nawiązując do faktu, że obserwacje były prowadzone z górki nasza rowerowa wycieczka prowadziła przez „górzyste” tereny miasta i okolic, a wystartowaliśmy pod rzeźbą profesora Jocza w Parku Staromiejskim. Dalej było pod górkę, wzdłuż rzeczki Łódki przez parki: Helenowski, Ocalałych i obok nowo powstałego tuż obok Akademii Plastycznej parku im. Katarzyny Kobro.  Jechaliśmy ulicą Telefoniczną (pod którą ukryty jest strumień Stoczanka, dopływ Łódki) do najwyżej położonego na terenie miasta parku im. Zaruskiego.

20150221_143144 (1024x576)

Kiedyś, na Stokach, w okolicach ulicy Giewont miały swe źródła łódzkie rzeki: Jasień, Stoczanka, Łódka i Ner. My pojechaliśmy w kierunku Łódki, która obecnie zaczyna się u zbiegu ulic Brzezińskiej i Giewont. Stąd już niedaleko do wzniesienia „Radary” położonego tuż za granicami miasta a będącego najwyżej położonym punktem PKWŁ. Skąd jego nazwa? Otóż na jego szczycie do końca stacjonowania „bratniej” armii na terenach Polski była tu jednostka wojskowa służąca… no a do czego służą radary? Jeszcze kilkanaście lat temu potężne czasze na zardzewiałej konstrukcji straszyły wydając przy wietrze przeraźliwe pomruki, teraz jest tu jakaś firma komunikacyjna, ale gdy dojechaliśmy do konstrukcji wisi już baner „Obiekt do sprzedaży”.

Ulicą Nad Niemnem, przy samej granicy miasta powitała nas błotem, lodową kaszą w głębokich kałużach i resztkami śniegu. Jak wiecie jestem „asfaltowym zwierzęciem” i nie cierpię błota, i jak tak sobie po takiej drodze przejadę raz czy dwa na początku roku to tak się utwierdzam w swoim „nie lubieniu”, że najczęściej starcza mi ono do końca roku.

20150221_163324 (1024x576)

Tak więc, utaplaliśmy się w błotku, przejechaliśmy przez najwyższy punkt w mieście, zatrzymaliśmy się na chwilę przy dawnym, niemieckim stanowisku obserwacyjnym z ostatniej wojny i w ostatnich promieniach słońca zjechaliśmy do ulicy Strykowskiej. Stąd do obserwacji nocnego nieba zostało jeszcze trzysta metrów i… ostatni podjazd.

 

13.09.2021

Meandry rzeki Meon

Do rzeki Meon, którą ja osobiście objechałem wielokrotnie,  zabraliśmy się od środkowego odcinka. Tym razem w  odstępie siedmiodniowym, "zaliczyliśmy" odcinek dolny i wreszcie w sobotę (11.9) górny. O środkowym pisałem już natomiast o pozostałych dwóch jeszcze nie. Już śpieszę nadrobić ...

Pogoda sprzyja odważnym, no bo jak inaczej nazwać fakt, że po starcie przez pierwsze pół godziny lało, by już na wyjeździe z Havant pojawiło się słońce. Ale od początku, wycieczka, przynajmniej dla mnie zaczęła się dzień wcześniej, w sobotę. Ja ...

Czwartek, 8:35 am. Ruszamy. Początkowe we dwóch. Kierunek? The Hard. Tam umówiliśmy się z Kacprem. Kacper przypływa do Old Portsmouth promem z Gosport. We trzech ruszamy ulicami miasta w stronę zatoki Solent. Szczerze mówiąc liczyłem, że w porcie, z którego ...