03.12.2016

Łódzki Rower Publiczny

Pierwszy sezon funkcjonowania sieci wypożyczalni rowerów w Łodzi, czyli nasz Łódzki Rower Publiczny dobiegł końca. Nasze „mieszczuchy” obsługiwane przez firmę Nextbike znikają z ulic na okres zimy po to, by przejść niezbędne remonty i powrócić w pełnej sprawności na początku marca przyszłego roku. Wiadomo, że rowery oraz stacje, z których korzystaliśmy miały czasami swoje niedomagania: rowery nie chciały wypiąć się z elektrozamków, czasami nie można było ich zapiąć. Niekiedy przy pochmurnych dniach poszczególnym stacjom brakowało zasilania, szczególnie tam gdzie słońce przesłaniają wieżowce lub gęste listowie ale pomimo tego uważam, że rower publiczny wywiązał się z postawionego przed nim zadania.20160501_153608Łódzki Rower Publiczny Nextbike – rondo Lotników Lwowskich

A teraz przytoczę Wam, umiłowani w Rowerach garść statystyki przygotowanej przez firmę zarządzającą naszą łódzką „flotą”: Na terenie miasta rozlokowano początkowo 100 stacji (następnie doszła jeszcze jedna przy CH „Port”), w których w sumie zaparkowało 1010 rowerów.

Przez 211 dni działania Łódzkiego Roweru Publicznego liczba wypożyczeń wyniosła ok. 1,5 miliona a przyczyniło się do tego blisko 65 tys. osób zarejestrowanych w systemie. Rekordzista wypożyczył rower aż 889 razy (ja ok.350), czyli średnio ponad 4 razy dziennie!

Najpopularniejsze stacje rozlokowane są w Śródmieściu, od Manufaktury po „Jednorożca”. Popularnością cieszyły się stacje w okolicach Dworca Kaliskiego.

Gdyby w przyszłym roku udało się rozszerzyć sieć o Retkinię, Widzew, Olechów, Chojny i Radogoszcz to podejrzewam, że gdy w przyszłym roku, o tej porze gdy siądę do klawiatury, będę mógł napisać, że w Łodzi, Rower Publiczny został wypożyczony przez 3 miliony osób, czego wszystkim korzystającym z tego rodzaju środka transportu (i sobie też) życzę!

13.09.2021

Meandry rzeki Meon

Do rzeki Meon, którą ja osobiście objechałem wielokrotnie,  zabraliśmy się od środkowego odcinka. Tym razem w  odstępie siedmiodniowym, "zaliczyliśmy" odcinek dolny i wreszcie w sobotę (11.9) górny. O środkowym pisałem już natomiast o pozostałych dwóch jeszcze nie. Już śpieszę nadrobić ...

Pogoda sprzyja odważnym, no bo jak inaczej nazwać fakt, że po starcie przez pierwsze pół godziny lało, by już na wyjeździe z Havant pojawiło się słońce. Ale od początku, wycieczka, przynajmniej dla mnie zaczęła się dzień wcześniej, w sobotę. Ja ...

Czwartek, 8:35 am. Ruszamy. Początkowe we dwóch. Kierunek? The Hard. Tam umówiliśmy się z Kacprem. Kacper przypływa do Old Portsmouth promem z Gosport. We trzech ruszamy ulicami miasta w stronę zatoki Solent. Szczerze mówiąc liczyłem, że w porcie, z którego ...