12.11.2017

Kolumna Nelsona w Portchester

Kolumna Nelsona w Portchester, a właściwie tuż nad miasteczkiem, na wzniesieniu Portsdown Hill nie była moim dzisiejszym celem. Myślałem, że podjadę sobie po raz kolejny na wzniesienie, moją jedną z niewielu dróg, na których znak ostrzega przed 10% podjazdem (zjazdem), a następnie grzędą wzniesienia popedałuję w stronę Havant i może na wyspę Hayling. Stało się jednak inaczej. Do tej pory nie zwracałem uwagi na znak umieszczony przy rondzie, na końcu podjazdu. Znak ten kierował do muzeum umieszczonego w dawnym forcie Nelsona. Przeraźliwie zimny, północno – zachodni wiatr powodował, że ciężko było się rozpędzić ba, nawet po zatrzymaniu roweru, ciężko było użyć dużego powiększenia w aparacie, bowiem podmuchy szarpały obiektywem.

Udało się jednak zrobić zdjęcie przesmyku oddzielającego port w Portsmouth od położonego na drugim brzegu Gosport. Tu po raz kolejny, na pierwszym planie, tuż za industrialnymi zabudowaniami widoczna jest wieża zamku w Portchester, o którym pisałem parę miesięcy temu.

Wąska wydawać by się mogło wstęga wody oddziela od wzniesień wyspy Wight. Nic bardziej mylnego. Pokonanie tego przesmyku zajmuje promom około 40 minut, katamaranowi około 20 i jedynie poduszkowiec ślizgając się tuż nad powierzchnią wody jest w stanie przebyć ten dystans w 10 minut.

Jadąc dalej na zachód, docieram do mierzącego 28 metrów z kawałkiem, ponad dwustuletniego monumentu: tuż obok fortu stoi kolumna Nelsona.

Muzeum znajduje się obok, we wspomnianym Forcie Nelsona. Ponieważ nie wziąłem ze sobą linki, którą zwykle przypinam rower, zwiedzanie pozostawiłem sobie na inną okazję. Nie mogłem się powstrzymać, by nie obejrzeć moździerza miotającego potężne pociski.Zwróćcie proszę uwagę na ich wielkość. Dziewczyna tuż za kulami (minami?) miała około 160 cm wzrostu.

Tuż za kolumną i fortem Nelsona droga skręciła w kierunku wybrzeża, dość gwałtownie opadła, a ja na skrzyżowaniu skręciłem w doskonale mi znaną szosę prowadzącą w kierunku Portsmouth.

13.09.2021

Meandry rzeki Meon

Do rzeki Meon, którą ja osobiście objechałem wielokrotnie,  zabraliśmy się od środkowego odcinka. Tym razem w  odstępie siedmiodniowym, "zaliczyliśmy" odcinek dolny i wreszcie w sobotę (11.9) górny. O środkowym pisałem już natomiast o pozostałych dwóch jeszcze nie. Już śpieszę nadrobić ...

Pogoda sprzyja odważnym, no bo jak inaczej nazwać fakt, że po starcie przez pierwsze pół godziny lało, by już na wyjeździe z Havant pojawiło się słońce. Ale od początku, wycieczka, przynajmniej dla mnie zaczęła się dzień wcześniej, w sobotę. Ja ...

Czwartek, 8:35 am. Ruszamy. Początkowe we dwóch. Kierunek? The Hard. Tam umówiliśmy się z Kacprem. Kacper przypływa do Old Portsmouth promem z Gosport. We trzech ruszamy ulicami miasta w stronę zatoki Solent. Szczerze mówiąc liczyłem, że w porcie, z którego ...