07.05.2019

Bank holiday

Witajcie moi przyjaciele, umiłowani w Rowerach, po długiej, długiej przerwie. Czasem w życiu bywa tak, że następują w nim różne przemiany, czasem wręcz rewolucje, które zdecydowanie nie sprzyjają ani jeździe rowerem, ani pisaniu. Tak więc dopiero w ostatnich dniach kwietnia sytuacja wyklarowała się na tyle, by zdjąc rower ze ściany, wnieść po schodach na ulicę i ruszyć przed siebie. Wczorajszy bank holiday sprawił, że na dobre wyjechałem poza wyspę, mało tego, zmierzyłem się po raz pierwszy w tym roku ze wzniesieniami odgradzającymi miasto – wyspę od zimnych, północno – zachodnich wiatrów, bowiem tegoroczna wiosna jest wyjątkowo chłodna.

I nie wiedzieć czemu wybrałem do podjazdu najdłuższy i chyba najbardziej urozmaicony odcinek od Havant na zachód, przez wiadukt prowadzący nad autostradą A3.

Dziś, (poniedziałek) z uwagi na bank holiday ruch samochodów był poza miastami znikomy i nawet na parkingach przy punktach widokowych, z których rozciąga się widok na Portsmouth, zatoki, wyspy i cieśninę Solent stało niewiele aut. Po ulubionym zjeździe, na którym można się rozpędzić do prędkości zbliżonych do samochodowych, sfrunąłem w ciepłą dolinkę, którą dotarłem do wyspy. Po raz kolejny przejechałem się niedawno otwartą drogą rowerową wzdłuż zachodniego brzegu.

Właśnie zaczynał się przypływ, a ja powoli zbliżałem się bulwarem, obok przystani promowych i portu kontenerowego do Old Portsmouth. Stąd już tylko kilka mil drogą wdłuż plaży dzieli mnie od domu. Tym razem nadmorska promenada była bardzo zatłoczona. w końcu to bank holiday.

13.09.2021

Meandry rzeki Meon

Do rzeki Meon, którą ja osobiście objechałem wielokrotnie,  zabraliśmy się od środkowego odcinka. Tym razem w  odstępie siedmiodniowym, "zaliczyliśmy" odcinek dolny i wreszcie w sobotę (11.9) górny. O środkowym pisałem już natomiast o pozostałych dwóch jeszcze nie. Już śpieszę nadrobić ...

Pogoda sprzyja odważnym, no bo jak inaczej nazwać fakt, że po starcie przez pierwsze pół godziny lało, by już na wyjeździe z Havant pojawiło się słońce. Ale od początku, wycieczka, przynajmniej dla mnie zaczęła się dzień wcześniej, w sobotę. Ja ...

Czwartek, 8:35 am. Ruszamy. Początkowe we dwóch. Kierunek? The Hard. Tam umówiliśmy się z Kacprem. Kacper przypływa do Old Portsmouth promem z Gosport. We trzech ruszamy ulicami miasta w stronę zatoki Solent. Szczerze mówiąc liczyłem, że w porcie, z którego ...