Nasze podwórko

Nie dalej jak dwa tygodnie temu, gdy temperatury były zdecydowanie niższe a w lasach zalegał śnieg, założyłem staremu Speederkowi oponki z kolcami. Nawet nie zdążyłem się na nich przejechać (deprecha chyba mnie jakaś dopadła bo nic mi się nie chciało) ...

Jestem tu po raz trzeci. Miejscowość, o której jeszcze dwa lata temu nie wiedziałem. Właściwie nie wiem czy jest tu jeszcze jakaś wieś. Ja jadę do miejsca oddalonego od dawnej "jedynki" (teraz "91") o jakieś 500 metrów. Gdy jeździłem tu ...

Do niedawna dość często na święta jeździliśmy nad morze. Do miejsca, w którym można naprawdę odpocząć. Gdzie nie ma barów, dyskotek, gdzie nie da się w szpilkach dojść na plażę, gdzie sklepy otwierają tylko na lato (latem tam nie jeździmy).  ...

08.12.2013

Dolina Sokołówki

Szczęście sprzyja rowerzystom. Po kilku dniach huraganu, który przez media został, nie wiedzieć czemu nazwany orkanem niedzielny poranek przywitał nas bezchmurnym (czyt. słonecznym) niebem. Jak wiadomo w grudniu bezchmurne niebo oznacza spadek temperatury o kilka kresek poniżej zera lecz nam ...

24.11.2013

Rowery we mgle

Sobotni (23/11) poranek rozpiął nad miastem i okolicami olbrzymią moskitierę z mgły. Ostatnio w takich warunkach jechałem dwa lata temu we Włoszech. Wtedy jadąc z Maranello w kierunku Orsigna widoczność spadała momentami do zera. Wiedziałem, że jestem na moście lecz ...

11.11.2013

Listopadowy tryptyk

Zielona Łódź

 Jak to dobrze, że Łukasz wpisał, że zbiórka do kolejnej, czwartej już wycieczki rowerowej jest o 11.00. Dzięki temu mogłem rano objechać trasę mało znanej mi dzielnicy - Górna.  Parę minut po wyznaczonej godzinie, dziewięcioosobowy ...

Udało się.  Dzięki pogodzie bo, już dawno nie mieliśmy tak pięknej końcówki października a i dzisiejszy, listopadowy dzień, może nie słoneczny ale suchy sprzyjał rowerowej przejażdżce. Już nie pamiętam, której w tym miesiącu. Nie były to jakieś spektakularne dystanse czy ...

Wczorajsze (niedziela, 13 października), mgliste, niedzielne przedpołudnie spędziliśmy na kolejnej, trzeciej już wycieczce rowerowej. Po Parkach doliny rzeki Łódki, Julianowie i Lesie Łagiewnickim dziś wybór padł na Widzew. Wystartowaliśmy parę minut po dziesiątej z Parku Staszica (na zdjęciu), by dalej ...

Do Kruklanek na rowerowy rajd wybierałem się od kilku lat. Startowałem w żuławskim maratonie, byłem na marokańskich szlakach i imprezy te pokrywały się z terminem tej mazurskiej. Wreszcie się udało i to dzięki Adamowi z Kętrzyna, z którym nie widziałem ...