Nasze podwórko

Zimno! Pomimo trzech warstw "na górę", zimowych spodni i rękawiczek (założonych pierwszy raz od wiosny) nie czuję komfortu termicznego. Na razie jadę parkiem, za chwilę lasem, a co będzie jak wyjadę na otwartą przestrzeń? Na 'kaloryferze" jestem punkt ósma. Krążę ...

Oj dawno w dwójkę nie jeździliśmy, dawno. Wreszcie nadażyła się okazja. Wtorek, wczesne popołudnie. Spotykamy się pod rzeźbą "Dzianina", bardziej znaną jako ser choć wczoraj poznałem nową nazwę: osteoporoza. Dla mniej wtajemniczonych dodam, że obok niej dobudowali kilka lat później ...

Poznaliśmy się "Na styku kultur", targach odbywających się co rok w Łodzi. Było to w ubiegłym roku. Nie pamiętam, czy pierwszego poznałem Marka czy Renię? Nieważne, ważne dla mnie było to, że prowadzą Gospodarstwo Agroturystyczne "U Marka" tuż za Szadkiem, ...

05.10.2015

Miododajnia

To, że od kilku ładnych już lat zmieniłem swoje nawyki żywieniowe jest wam znane. Od lat zaopatruję się w miód praktycznie w jednym miejscu, do którego w ubiegłym roku prowadziłem wycieczkę "Skąd się bierze miód". W tym roku postanowiłem pojechać ...

Po raz pierwszy przybyłem na rajd do Kruklanek dwa lata temu. Od tamtego czasu wpisałem go do stałego kalendarza moich imprez. Tegoroczna, dziewiąta już edycja Rajdu rowerowego "Szlakiem Mazurskich Legend" miała charakter międzynarodowy, przyjechały grupy z Obwodu Kaliningradzkiego i z ...

No dobra, po raz ostatni sprawdzam czy się nie pomyliłem w tytule. Jest "w porzo" więc mogę wrócić do niedzieli. Patrzyłem długo w okno. Przejaśni się czy nie? Parę minut po jedenastej słońce oświetliło ulicę za oknem. Jadę. Gdzie? Jeszcze ...

Działo się w niedzielę (6 września br.) z inicjatywy Strefy Rowerowej Brzeziny, która (widocznie mają niezłe wtyki w Instytucie Meteorologii) na czas rajdu zagwarantowała idealną wręcz pogodę. Padało? Oczywiście, ale już po ognisku gdy 98% uczestników skręciło z Poćwiardówki w ...

30.08.2015

Umarł komin…

Kiedyś na południe miasta docierałem rzadko. Teraz też nie jestem tu częstym gościem. Pierwszy raz komin ciepłowni na Demokratycznej zarejestrowałem w pamięci jadąc z Chojen na Rudę Pabianicką. Po budynku ciepłowni sądzę, że powstał w połowie lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku. ...

Po raz pierwszy zobaczyłem Monikę. Przejeżdżałem obok niej setki razy. Jakoś tak na zakręcie nie sposób oderwać wzroku od ulicy tym bardziej, że tuż zaraz za nim jest przejście dla pieszych. Naga, długonoga siedzi na kamieniu z twarzą zwróconą ku ...