22.09.2014

Kompanja Brus…

W niedzielę, 21 września miałem przyjemność poprowadzić kolejną wycieczkę szlakiem utworzonym między bunkrami: od Konstantynowskiej (po drugiej stronie ulicy, naprzeciw zoo), do Saperów i dalej przez dawny poligon do bunkra na Brusie. Tym razem okazją była możliwość obejrzenia po raz pierwszy od odkopania wejścia, wnętrza schronu przy Konstantynowskiej. Skorzystało z tej możliwości ok. 40 Łodzian. Trasę pieszą prowadził Piotr z Kompanja Brus*. Ponieważ my, rowerzyści mamy znacznie wyższą prędkość niż piechurzy, podjechaliśmy dodatkowo do miejsca, w którym stała wieża spadochronowa, do Pomnika Czynu Rewolucyjnego oraz na osiedle im. Mątwiłła – Mireckiego.

20140921_101156 (1024x576)Po chwili jazdy przez park wróciliśmy na szlak udając się ulicą Minerską do schronu przy Saperów. Na poligonie tuż przy strzelnicy Piotr opowiadał o ekshumacjach dokonywanych na terenie dawnego poligonu (rozstrzeliwano tu „wrogów narodu”) oraz w lasku nieopodal schronu na Brusie.

20140921_114609 (1024x576)

Największą liczbę ofiar odnaleziono tuz za kulochwytami i tam też udała się grupa. Po powrocie na szlak pojechaliśmy w stronę Brusa. Grupa piesza dotarła po około dwudziestu minutach. Tu uczestnicy wycieczki mogli obejrzeć zbiory zgromadzone przez członków KB.

20140921_115926 (1024x576)Przy okazji dowiedziałem się, że są już produkowane tabliczki, które będą umieszczone na szlaku. I mam nadzieję, że jeszcze przed zima mieszkańcy miasta będą mogli odwiedzić to miejsce idąc oznakowanymi drogami. Mnie cieszy to tym bardziej, bowiem w pewnym stopniu przyczyniłem si,e do powstania trasy.

* nazwa oryginalna

13.09.2021

Meandry rzeki Meon

Do rzeki Meon, którą ja osobiście objechałem wielokrotnie,  zabraliśmy się od środkowego odcinka. Tym razem w  odstępie siedmiodniowym, "zaliczyliśmy" odcinek dolny i wreszcie w sobotę (11.9) górny. O środkowym pisałem już natomiast o pozostałych dwóch jeszcze nie. Już śpieszę nadrobić ...

Pogoda sprzyja odważnym, no bo jak inaczej nazwać fakt, że po starcie przez pierwsze pół godziny lało, by już na wyjeździe z Havant pojawiło się słońce. Ale od początku, wycieczka, przynajmniej dla mnie zaczęła się dzień wcześniej, w sobotę. Ja ...

Czwartek, 8:35 am. Ruszamy. Początkowe we dwóch. Kierunek? The Hard. Tam umówiliśmy się z Kacprem. Kacper przypływa do Old Portsmouth promem z Gosport. We trzech ruszamy ulicami miasta w stronę zatoki Solent. Szczerze mówiąc liczyłem, że w porcie, z którego ...