12.11.2015

XXVI Rajd 28 Pułku Strzelców Kaniowskich

Wczorajsza (niedziela 11.11) mżawka nie przeszkodziła dwóm grupom turystów (rowerowi i piesi) pojechać (pójść) na trasy dwudziestego szóstego już rajdu poświęconemu stacjonującemu przed wojną w naszym mieście. Kolarzy było na tyle dużo, że Michał – odpowiedzialny za trasę podzielił nas na dwie grupy: młodzież szkolną i młodzież pozostałą (czyt. rentierów ZUS). Z racji tego, że zostałem „przydzielony” do młodzieży szkolnej, zaopiekowaliśmy się grupą gimnazjalistów. Michał pojechał na czele, Rysiek na końcu a ja, w charakterze „gończego” jechałem tak mniej więcej w połowie grupy, to doskakując do Michała, to prosząc kierowców by nas przepuścili. Jak kiedyś powiedział klasyk „Ja lubię!”

Odwiedziliśmy Stary Cmentarz (Ogrodowa), kościół garnizonowy (Jerzego), dawne koszary (Żeligowskiego) oraz dawną stację kolejową Łódź Karolew. Michał zapalał znicze na grobach, opowiadał historię pułku a w pobliżu dawnej stacji ( zginęło tu w katastrofie kolejowej siedmiu żołnierzy pułku) pokazał nam zachowane w dość dobrym stanie betonowe stanowisko dla strzelca.

Z Karolewa przecięliśmy miasto w poprzek by na Cmentarzu Zarzewskim zapalić kolejne znicze przy grobach żołnierzy na kwaterach wojennych. Dalsza droga wiodła na północ, na Bałuty a konkretnie do Biblioteki na Łagiewnickiej. to tu zlokalizowana była meta rajdu. Tu, pod budynkiem biblioteki zrobiliśmy sobie pamiątkowe zdjęcie o czym w wielkim skrócie wam donoszę.

DSC03769

13.09.2021

Meandry rzeki Meon

Do rzeki Meon, którą ja osobiście objechałem wielokrotnie,  zabraliśmy się od środkowego odcinka. Tym razem w  odstępie siedmiodniowym, "zaliczyliśmy" odcinek dolny i wreszcie w sobotę (11.9) górny. O środkowym pisałem już natomiast o pozostałych dwóch jeszcze nie. Już śpieszę nadrobić ...

Pogoda sprzyja odważnym, no bo jak inaczej nazwać fakt, że po starcie przez pierwsze pół godziny lało, by już na wyjeździe z Havant pojawiło się słońce. Ale od początku, wycieczka, przynajmniej dla mnie zaczęła się dzień wcześniej, w sobotę. Ja ...

Czwartek, 8:35 am. Ruszamy. Początkowe we dwóch. Kierunek? The Hard. Tam umówiliśmy się z Kacprem. Kacper przypływa do Old Portsmouth promem z Gosport. We trzech ruszamy ulicami miasta w stronę zatoki Solent. Szczerze mówiąc liczyłem, że w porcie, z którego ...