08.05.2016

Rowerowe okulary

Od wielu, wielu lat przyzwyczaiłem się do jazdy w okularach. Po pierwsze: bez nich mam oczy jak królik angora, a po drugie: na szybkim zjeździe wyciągałem koledze muchę z oka, która nie wiedzieć czemu, z całego ciała wybrała właśnie (kamikadze) na miejsce swej śmierci najczulsze chyba miejsce. O promieniowaniu słonecznym nie wspomnę, bo się na tym nie znam. Podobno szkodzi. Jaka jest różnica w przechwytywaniu zdradzieckich promieni UV przez tanie plastiki i drogie okulary markowe też nie będę pisał. Kiedyś widziałem jakieś wykresy, ale jestem humanistą a kilka strzałek przedstawionych w tabelce mówiło mi tyle, co nic. Do tej pory jeździłem w wielu różnych modelach okularów. Jedne kupiłem, inne wygrałem, jeszcze inne wygrzebałem w ciuchach.

 

20150427_130244 (1024x611)Mógłbym o nich wiele mówić, o choćby te ciemne lekko po prawej, tyłem do nas. Wygrałem je już nie pamiętam za co. Firmowe. Zaleta: można w nich spawać są tak ciemne; wada: zajdzie słońce i prawie znika droga. Trzy pary bez ramek: tych po lewej prawie nie używałem, natomiast te po prawej, przeźroczyste służyły mi do tej pory (nawet nigdy nie założyłem żółtych szkieł) lecz jak w większości  z bez ramkowych miały jedną zasadniczą wadę: nosek.

20150427_130447 (1024x803)Nie będę go paprał jakimś klejem, zresztą, jak już je zdjąłem to zaraz zapominałem o tym, że właśnie po raz kolejny muszę nadziewać go na okulary. Po prostu silikon, czy inne ustrojstwo, z którego go wykonują przestaje trzymać bolców, znaczy się – umarł! Jego (i okularów) czas skończył się. To tak, jakby po raz enty kleić dętkę, tworzyć łatkę na łatce nie patrząc, że z opony wystaje płótno.

Najdłużej jeździłem w okularach firmy Julbo. Nosek trzyma do tej pory a silikonowe klapki jak u konia, chroniące oczy przed promieniowaniem, kiedyś intensywnie niebieskie obecnie przypominają brudną biel. Miały też swoje wady: zawsze widziałem ramkę i gdy oglądałem się do tyłu i tak klapki ograniczały widoczność, aż wreszcie dla własnego bezpieczeństwa kupiłem mini lusterko. Miały też to co… nie pamiętam jak się nazywa… no rozjaśniały się i ściemniały w zależności od natężenia światła. DSC08378Przyszedł czas na nowe. Parę dni temu kurier przywiózł mi przesyłkę zawierającą taka oto paczuszkę:

20150427_130411 (1024x733)Gdy otworzyłem pudełeczko wewnątrz znalazłem całkiem przyjemne etui, a w nim okulary i woreczek na szkła w innym kolorze. W sumie są do wyboru trzy kolory szkieł.20150427_130534 (1024x576)Dodatkowo w ramce znajdują się otwory wentylacyjne, dzięki którym szkła mają nie parować (wczoraj było za ciepło więc na razie wierzę na słowo)

20150427_130626 (1024x576)Ciekawie skonstruowany jest nosek. Nie jest przymocowany do szkieł, lecz do ramki. Początkowo trochę denerwuje, bowiem widzę na swym (dużym) nosie jakąś dodatkową, czerwoną narośl, ale po 50 kilometrach zez skierowany w czerwone „coś” ustąpił. Szkła założone oryginalnie, to te najciemniejsze. Wydaje mi się, że tak jak na wczorajszy słoneczny dzień były dobre. Ładnie przyciemniały, a gdy wszedłem do kolegi by mi zrobił zdjęcie w nowym nabytku – rozjaśniały w ciemnym pomieszczeniu. Jechało mi się w nich fajnie i dzięki temu, że nie mają ramki (zapomniałem lusterka), lekki skręt głowy zapewniał mi widoczność do tyłu. Świat dzięki filtrom wyglądał jak zdjęcia z Samsunga, czyli bardzo optymistycznie. Jak będą się sprawowały w kolejnych miesiącach – opiszę Wam w kolejnych miesiącach. Jak na razie jestem bardzo zadowolony.

20150427_140835 (1024x1024)Okulary można nabyć (w drodze kupna) pod podanym poniżej linkiem:
http://www.centrumrowerowe.pl/okulary-rowerowe/okulary-ze-szklami-wymiennymi/f/shimano:196,e,7/

Półtora miesiąca później:

Dawno nie pisałem. Chorowałem ja, chorują moi bliscy. Między tymi chorobami spędziłem kilkanaście dni na rowerze. Przetestowałem dodatkowo pozostałe kolory szkieł i na dzień dzisiejszy mogę stwierdzić, że najlepiej jeździ mi się w szkłach pośrednich. Kilka dni na Kaszubach w zimnie pozwolił mi sprawdzić, że szkła nie parują. A, i jeszcze jedno dowiedziałem się, że jest możliwość założenia do nich dodatkowych szkieł korekcyjnych. Okulary te są bowiem kompatybilne z zestawem oprawek, do których podaję link: http://www.centrumrowerowe.pl/okulary-rowerowe/akcesoria-i-czesci/p,ramka-rx-clip-shimano,405771.html

20150510_130344 (1024x909)Szkła przeźroczyste

DSC03218 (1024x768)Z tych szkieł jestem najbardziej zadowolony

Minął rok…

… i okulary dalej są jak nowe! To jak do tej pory najlepsze szkła w jakich jeździłem. Zimą co prawda lekko parowały, ale tylko w momencie gdy zatrzymywałem się. Po ruszeniu powietrze wpadające przez dwa otwory szybko usuwały parę, a mówię tu o temperaturach grubo poniżej zera. Do tej pory jeżdżę praktycznie w szkłach, które widzicie na zdjęciu. Oczywiście gdy wybiorę się na dłuższą trasę wezmę ze sobą pozostałe dwa odcienie. Najważniejsze to to, że nosek cały czas jest na miejscu! Polecam.

20160507_125954

13.09.2021

Meandry rzeki Meon

Do rzeki Meon, którą ja osobiście objechałem wielokrotnie,  zabraliśmy się od środkowego odcinka. Tym razem w  odstępie siedmiodniowym, "zaliczyliśmy" odcinek dolny i wreszcie w sobotę (11.9) górny. O środkowym pisałem już natomiast o pozostałych dwóch jeszcze nie. Już śpieszę nadrobić ...

Pogoda sprzyja odważnym, no bo jak inaczej nazwać fakt, że po starcie przez pierwsze pół godziny lało, by już na wyjeździe z Havant pojawiło się słońce. Ale od początku, wycieczka, przynajmniej dla mnie zaczęła się dzień wcześniej, w sobotę. Ja ...

Czwartek, 8:35 am. Ruszamy. Początkowe we dwóch. Kierunek? The Hard. Tam umówiliśmy się z Kacprem. Kacper przypływa do Old Portsmouth promem z Gosport. We trzech ruszamy ulicami miasta w stronę zatoki Solent. Szczerze mówiąc liczyłem, że w porcie, z którego ...