18.06.2016

Sałatka z bobu

Jeszcze tak „na oko” ćwierć kilo bobu spoglądało na mnie z miseczki. Zjeść go brutalnie tak, ja to zwykle się bób jada, czy też przerobić na sałatkę? No bo hummus był wczoraj. Obieram pracowicie ziarenka, kroję w kosteczkę pomidory, ogóreczki kiszone (dobre mi wyszły), pół cebuli czosnkowej. Brakuje mi czegoś liściastego. W lodówce jest trochę roszponki. Skrapiam to wszystko olejem rzepakowym (oliwa mi się skończyła) i mam sałatkę do obiadu 🙂

20160617_141338Ale, ale! Troszkę tego wyszło. Do makaronu troszkę za dużo. A gdyby tak przerobić resztę w pełnowymiarowe danie? Dogotowuję ryż i mieszam z drugą częścią sałatki. Będzie na kolację. Smacznego!

20160617_143416PS pochłonąłem za pomocą paszczy dopiero na śniadanie i teraz idę włączyć ekspres. Czas na drugie, poranne espresso.

13.09.2021

Meandry rzeki Meon

Do rzeki Meon, którą ja osobiście objechałem wielokrotnie,  zabraliśmy się od środkowego odcinka. Tym razem w  odstępie siedmiodniowym, "zaliczyliśmy" odcinek dolny i wreszcie w sobotę (11.9) górny. O środkowym pisałem już natomiast o pozostałych dwóch jeszcze nie. Już śpieszę nadrobić ...

Pogoda sprzyja odważnym, no bo jak inaczej nazwać fakt, że po starcie przez pierwsze pół godziny lało, by już na wyjeździe z Havant pojawiło się słońce. Ale od początku, wycieczka, przynajmniej dla mnie zaczęła się dzień wcześniej, w sobotę. Ja ...

Czwartek, 8:35 am. Ruszamy. Początkowe we dwóch. Kierunek? The Hard. Tam umówiliśmy się z Kacprem. Kacper przypływa do Old Portsmouth promem z Gosport. We trzech ruszamy ulicami miasta w stronę zatoki Solent. Szczerze mówiąc liczyłem, że w porcie, z którego ...