04.07.2016

Dookoła skrzyżowania autostrad

Zanim przejdę do wpisu, chcę się moi drodzy czytelnicy podzielić z Wami wiadomością, że rowerologia osiągnęła poziom pół miliona odwiedzin rocznie i jest to tylko dzięki Wam! A teraz o autostradach. Wielu z nas obserwowało to praktycznie na co dzień, praktycznie wszyscy jadący z południa w stronę Gdańska stało w krośniewickich korkach na skrzyżowaniu jedynki i dwójki. Ruszyła A2 na odcinku z zachodu do Strykowa i cały tranzyt niczym w szyjce butelki utknął w Strykowie. Potem było otwarcie węzła strykowskiego w kierunku Gdańska i Warszawy (kolejności choć to niedawno nie pamiętam). A1 i A2 skróciły czas przejazdu do stolicy o połowę, a na wybrzeże czekaliśmy jeszcze na ominięcie odcinka z Kowala do Torunia co i tak przyspieszyło dojazd nad morze.

Dwa lata temu, w wakacje do naszego morza jechaliśmy tłukąc się jeszcze przez dziurawy Włocławek a wracaliśmy kompletną autostradą pokonując odcinek Gdańsk – Łódź w trzy godziny! Pozostało wąskie łódzkie gardło, w którym tranzyt na południe krztusił się na Kopcińskiego i al. Włókniarzy. I wreszcie od piątku, 1 lipca stało się. Nielubiana przez rowerzystów jeżdżących po Parku Krajobrazowym Wzniesień Łódzkich inwestycja została ukończona. Wiem, że blizna przecinająca park nie zniknie, ekrany nie poprawią widoków ale nareszcie po mieście będzie się jeździło bez (mam nadzieję) większych przeszkód.

W sobotę pojechałem na skrzyżowanie autostrad. Zwykle korkująca się od Dobrej ulica Strykowska była przejezdna, do Łodzi jechały w sumie trzy tiry w tym jeden na „obcych” rejestracjach a większość aut osobowych, na tablicach miało „EL”. Na początek –  wiadomo! Pojechałem do wiaduktu w Anielinie, pierwszego na południe od skrzyżowania. W obu kierunkach jechały auta kierując się na północ i południe. Z Anielina techniczną drogą dotarłem do przejazdu nad odcinkiem do Warszawy i dalej, przez Nowostawy do „starego” odcinka A1, biegnącego w kierunku wybrzeża. Stamtąd szybki skok przez Stryków do wiaduktu, obok którego najczęściej tworzyły się korki w kierunku Łodzi.

Do miasta wróciłem przez Orzechówek, Klęk obserwując po drodze Wzniesienia Łódzkie w okolicach Lasu Łagiewnickiego. Jak będzie wyglądał ruch w mieście? Zobaczymy w poniedziałek.

13.09.2021

Meandry rzeki Meon

Do rzeki Meon, którą ja osobiście objechałem wielokrotnie,  zabraliśmy się od środkowego odcinka. Tym razem w  odstępie siedmiodniowym, "zaliczyliśmy" odcinek dolny i wreszcie w sobotę (11.9) górny. O środkowym pisałem już natomiast o pozostałych dwóch jeszcze nie. Już śpieszę nadrobić ...

Pogoda sprzyja odważnym, no bo jak inaczej nazwać fakt, że po starcie przez pierwsze pół godziny lało, by już na wyjeździe z Havant pojawiło się słońce. Ale od początku, wycieczka, przynajmniej dla mnie zaczęła się dzień wcześniej, w sobotę. Ja ...

Czwartek, 8:35 am. Ruszamy. Początkowe we dwóch. Kierunek? The Hard. Tam umówiliśmy się z Kacprem. Kacper przypływa do Old Portsmouth promem z Gosport. We trzech ruszamy ulicami miasta w stronę zatoki Solent. Szczerze mówiąc liczyłem, że w porcie, z którego ...