19.07.2016

Curry moje…

Lubicie curry? Ja tak. Najlepiej by było uprażyć wszystkie przyprawy samemu, ale kiedyś trafiłem w sklepie fajną pastę curry. Do tego dodałem gotowej mieszanki z „papierka”. Pod koniec tygodnia pisałem Wam o łodydze z kalafiora, która stanowi blisko 1/3 kupowanego kwiatu. Jak pamiętacie posiekałem „resztki” i zostawiłem na durszlaku. Co było dalej? Otóż do duszącej się cebulki dorzuciłem tak oprawione, kalafiorowe łodygi, pokrojone na ćwiartki młode ziemniaki w łupinkach, trzy ząbki czosnku. Po lekkim posoleniu przykryłem warzywa pokrywką i… zapomniałem na kilkanaście minut.

Wszystko ładnie się udusiło, dodałem więc pół paczki przyprawy curry, puszkę mleka kokosowego, ugotowaną wcześniej ciecierzycę i wszystko ponownie przykryłem pokrywką. Pyrkało się na małym ogniu następny kwadrans. I co, to już? Już! I teraz następny patent. Z czym podać curry? Można tradycyjnie z ryżem ale ja skorzystałem z propozycji James’a Olivier’a i różyczki kalafiora za pomocą blendera zmieliłem na kaszkę i ugotowałem w mikrofalówce na pełnej mocy przez siedem minut. Kalafior sam w sobie nieco mdły idealnie przenosi inne smaki. Gotowe. Mnie smakowało, spróbujcie i… niech noga podaje. Część zostawiłem w lodówce i dzięki temu miałem poniedziałkowy obiad po powrocie z rowerowej „dwudniówki”

13.09.2021

Meandry rzeki Meon

Do rzeki Meon, którą ja osobiście objechałem wielokrotnie,  zabraliśmy się od środkowego odcinka. Tym razem w  odstępie siedmiodniowym, "zaliczyliśmy" odcinek dolny i wreszcie w sobotę (11.9) górny. O środkowym pisałem już natomiast o pozostałych dwóch jeszcze nie. Już śpieszę nadrobić ...

Pogoda sprzyja odważnym, no bo jak inaczej nazwać fakt, że po starcie przez pierwsze pół godziny lało, by już na wyjeździe z Havant pojawiło się słońce. Ale od początku, wycieczka, przynajmniej dla mnie zaczęła się dzień wcześniej, w sobotę. Ja ...

Czwartek, 8:35 am. Ruszamy. Początkowe we dwóch. Kierunek? The Hard. Tam umówiliśmy się z Kacprem. Kacper przypływa do Old Portsmouth promem z Gosport. We trzech ruszamy ulicami miasta w stronę zatoki Solent. Szczerze mówiąc liczyłem, że w porcie, z którego ...