08.06.2018

Koniec świata z Relive

Miałem do Was, umiłowani w Rowerach napisać zaraz po zainstalowaniu nowej aplikacji, Relive, ale zmęczenie spowodowane upałami i codzienną jazdą do pracy (33 kilometry), ośmioma godzinami w szklarni i powrotem do domu (też rowerowym), troszeczkę mnie wypompował. A w minioną niedzielę, mój włoski kolega rowerowy wrzucił do sieci po raz drugi filmik z animowaną trasą przejazdu urozmaiconą zdjęciami. Relive korzysta z aplikacji Strava. Mój garmin współpracuje z nią od wielu lat, dlatego nigdy nie było mnie na endomondo, z której korzysta wiele osób i często czytam, że właśnie „na ostatnich -nastu kilometrach brakło baterii w telefonie”

Mój garmin działa od kilku lat prawie jak zwykły licznik rowerowy, nie ograniczają go rozmiary kół, i opon, nie muszę go dostosowywać do krajów, stref czasowych i innych ograniczeń. Gdy w ubiegłym roku wypożyczyłem rower na Malcie, jeździłem z nim po wyspie trzymając w kieszeni kolarskiej koszulki. No, ale wracając do Relive, tak mi się spodobała animacja Claudio, że zainstalowałem aplikację w telefonie.

Na trasie, tradycyjnie już zrobiłem parę zdjęć, o choćby to, starego więzienia w Portsmouth

Dojechałem na Koniec Świata i tam za radą Ingrid, z mojego zaprzyjaźnionego sklepu i serwisu rowerowego skręciłem w jedną z dróg prowadzących przez wieś. Droga była dość ciekawa, wąska, ograniczona z obu stron żywopłotami, prowadziła między farmami i… podobnie jak tydzień temu o tym, że Koniec Świata dawno już minął, dowiedziałem się na jakimś skrzyżowaniu, na którym tablica informowała mnie, że Koniec Świata będzie za półtorej mili.

Zdjęcia nie oddają tak pagórkowatego krajobrazu, który mnie otaczał a droga nie była zbytnio płaska, co widać na pasku na górze ekranu Relive. No właśnie, po powrocie do domu zrzuciłem z garmina trasę na Strava. Na telefonie wybrałem zdjęcia, podkład muzyczny i to wszystko. Dostałem informację o tym, że za około dwie godziny dostanę informację o gotowym produkcie. Tak też się stało. Umieściłem to, co wyszło na facebookowej rowerologii i efekt mogliście obejrzeć na fanpage’u. Nie wiem jeszcze jak to przerzucić do tekstu, który na przykład teraz piszę. Wiecie przecież, że jestem komputerowym neandertalczykiem, ale widziałem Relive z boku strony obok tekstu, więc może to wystarczy?

Relive to start – up z Holandii stworzony przez rowerowych turystów po jednej z podrórzy. Koszt miesięczny w przypadku Anglii to 8 funtów, roczny – 80. Jaka jest cena w Polsce? Tego nie wiem. Mnie ta aplikacja się podoba. A Wam, umiłowani w Rowerach?

 

13.09.2021

Meandry rzeki Meon

Do rzeki Meon, którą ja osobiście objechałem wielokrotnie,  zabraliśmy się od środkowego odcinka. Tym razem w  odstępie siedmiodniowym, "zaliczyliśmy" odcinek dolny i wreszcie w sobotę (11.9) górny. O środkowym pisałem już natomiast o pozostałych dwóch jeszcze nie. Już śpieszę nadrobić ...

Pogoda sprzyja odważnym, no bo jak inaczej nazwać fakt, że po starcie przez pierwsze pół godziny lało, by już na wyjeździe z Havant pojawiło się słońce. Ale od początku, wycieczka, przynajmniej dla mnie zaczęła się dzień wcześniej, w sobotę. Ja ...

Czwartek, 8:35 am. Ruszamy. Początkowe we dwóch. Kierunek? The Hard. Tam umówiliśmy się z Kacprem. Kacper przypływa do Old Portsmouth promem z Gosport. We trzech ruszamy ulicami miasta w stronę zatoki Solent. Szczerze mówiąc liczyłem, że w porcie, z którego ...