09.08.2015

Przy upałach dbajmy o głowy

Ci, którzy wiedzieli, że jadę z Jowitą, Januszem i Michałem w Bieszczady pewnie zdziwią się dzisiejszym wpisem. Już tłumaczę: w piątek wieczorem rozpadł mi się w aucie alternator i tym oto sposobem zostałem chwilowo uziemiony w Łodzi. Nawet się specjalne nie zdenerwowałem, no bo jak mogę się denerwować na coś na co nie mam wpływu. Trzeba czekać aż zrobią i tyle. Miało to też swoje dobre strony, bowiem mogłem dłużej spotkać się z córką, która dość rzadko przyjeżdża do Polski. Praktycznie od ubiegłej niedzieli coś się działo. 

Bardzo udany skierniewicki rajd, z którego zdjęcia i film mogliście obejrzeć na facebook’u, środowa przejażdżka w samo południe gdzie temperatura zmierzona przez garmina wynosiła 33 stopnie czy dzisiejsza poranna przejażdżka w 27 stopniowym ,,chłodzie”.20150809_083325

I dziś właśnie, już po powrocie do domu i przeczytaniu rad dotyczących jazdy w upałach zauważyłem, jak mało pisze się o kaskach. Nie liczylem osób na trasie, które jechały z głowami całkowicie narażonymi na działanie promieni słonecznych ale wierzcie, było ich wielu.

20150809_092832

Jak wielu? Gdy przeszedłem się później wzdłuż Julianowskiej minęło mnie 31 osób z czego tylko dwie miały kaski i dwie czapeczki. A to przecież głowa, a konkretnie mózg reguluje temperaturę ciała i gdy słońce pada na często łysą (jak moja) czaszkę może dojść do udaru. Nie na darmo plemiona w Afryce zawijają głowy w sześciometrowe turbany. A na rowerach – styropian nie jest obciachem. Styropian chłodzi! Nie? A z czego są zrobione turystyczne lodówki? Otwory mają za zadanie wentylować głowę w czasie jazdy a skorupa nie tylko chroni w czasie upadku lecz również przed promieniami słońca! Macie włosy? Fajnie!  Ja zakładami dodatkowo bandamkę. Najlepiej z czystej bawełny. Wchłania pot a wilgotna przy pędzie powietrza chłodzi. Dodatkowo można przez otwory wlać wodę z bidona. Gdy będziecie mieli chłodną głowę żaden upał nie będzie straszny. Wierzcie mi bo nie jeden kilometr przejechałem w temperaturach takich, jakie teraz mamy w Polsce.

20150809_100842

A na fotce moja bawełniana bandamka tuż przed wykręceniem.

 

13.09.2021

Meandry rzeki Meon

Do rzeki Meon, którą ja osobiście objechałem wielokrotnie,  zabraliśmy się od środkowego odcinka. Tym razem w  odstępie siedmiodniowym, "zaliczyliśmy" odcinek dolny i wreszcie w sobotę (11.9) górny. O środkowym pisałem już natomiast o pozostałych dwóch jeszcze nie. Już śpieszę nadrobić ...

Pogoda sprzyja odważnym, no bo jak inaczej nazwać fakt, że po starcie przez pierwsze pół godziny lało, by już na wyjeździe z Havant pojawiło się słońce. Ale od początku, wycieczka, przynajmniej dla mnie zaczęła się dzień wcześniej, w sobotę. Ja ...

Czwartek, 8:35 am. Ruszamy. Początkowe we dwóch. Kierunek? The Hard. Tam umówiliśmy się z Kacprem. Kacper przypływa do Old Portsmouth promem z Gosport. We trzech ruszamy ulicami miasta w stronę zatoki Solent. Szczerze mówiąc liczyłem, że w porcie, z którego ...