12.03.2014

„Jak się robi chleb?”

To druga wycieczka do producentów żywności. Po pierwszej,”Skąd się bierze miód”, na której było osiemnaście osób zapraszam tym razem na dwudniową imprezkę. Ruszamy w piątek (28 marca) z Retkini, z tego samego miejsca co poprzednio czyli spod wejścia do Ogrodu Botanicznego przy ul. Retkińskiej i pedałujemy przez Smulsko (park) do oczyszczalni ścieków a dalej tą samą drogą co do pszczelarza, lecz tym razem nie skręcamy w kierunku Mikołajewic lecz jedziemy do Chorzeszowa a następnie przez Kiki, Wrzeszczewice, pedałujemy z radością do Szadku.
To bardzo spokojna droga dlatego ją wybrałem. Zaraz za Szadkiem, w Wielkiej Wsi śpimy w U Marka – Gospodarstwo Agroturystyczne gdzie gospodarze będą na nas czekali z kolacją. Po kolacji, posiedzimy przy ognisku, może pośpiewamy, uzupełnimy płyny w organizmach 🙂 i myślę, że będzie fajnie. Rano zjadamy śniadanie i jedziemy zwiedzać piekarnię należącą do GS Szadek. Tam dowiemy się jak się robi chleb. Po zwiedzeniu pojedziemy zobaczyć kościół pw. św Idziego i ruszymy w stronę Łodzi. Wariantów trasy powrotnej jest wiele, a jeżeli uda mi się załatwić dodatkowe zwiedzanie pojedziemy jednym z nich. Do dyspozycji mamy dziewięć łóżek i kilkanaście miejsc bliżej ziemi (jeżeli preferujecie noc we własnym śpiworze na karimacie) Cena: łóżko – 50 PLN z kolacją i śniadaniem i 40 PLN (własny śpiwór i karimata) z kolacją i śniadaniem. Ponieważ gospodarze muszą zakupić prowiant na nasze potrzeby proszę o wcześniejszy kontakt celem rezerwacji miejsc i wpłaty. A, nie podałem jeszcze godziny. Spotykamy się o 16.30 co pozwoli nam dojechać na miejsce za dnia. A w sobotę do Łodzi wrócimy gdzieś około 15.00. Niech rowery będą z Wami!

13.09.2021

Meandry rzeki Meon

Do rzeki Meon, którą ja osobiście objechałem wielokrotnie,  zabraliśmy się od środkowego odcinka. Tym razem w  odstępie siedmiodniowym, "zaliczyliśmy" odcinek dolny i wreszcie w sobotę (11.9) górny. O środkowym pisałem już natomiast o pozostałych dwóch jeszcze nie. Już śpieszę nadrobić ...

Pogoda sprzyja odważnym, no bo jak inaczej nazwać fakt, że po starcie przez pierwsze pół godziny lało, by już na wyjeździe z Havant pojawiło się słońce. Ale od początku, wycieczka, przynajmniej dla mnie zaczęła się dzień wcześniej, w sobotę. Ja ...

Czwartek, 8:35 am. Ruszamy. Początkowe we dwóch. Kierunek? The Hard. Tam umówiliśmy się z Kacprem. Kacper przypływa do Old Portsmouth promem z Gosport. We trzech ruszamy ulicami miasta w stronę zatoki Solent. Szczerze mówiąc liczyłem, że w porcie, z którego ...