15.10.2016

A jak… Apidura.

Od pewnego czasu można u nas kupić… i tu szukam odpowiedniej nazwy, bowiem sakwami nazwać je ciężko., zostańmy więc przy nazwie torby rowerowe, a właściwie cały zestaw ultralekkich toreb rowerowych, niewymagających posiadania bagażników. Torby te w zależności od wersji, dostosowane są zarówno do MTB jak i również do rowerów szosowych. Producentem i pomysłodawcą jest brytyjska firma Apidura. Powstają w oparciu o amerykańskie, południowo koreańskie, tajwańskie i chińskie tkaniny i materiały a ich ostateczny montaż (cięcie, szycie) przeprowadzany jest w pobliżu Hong Kongu.

dsc04672Słowo o tkaninie: jest ona laminowana, wodoodporna, ultralekka i do tego odporna na ścieranie i nierozciągliwa. Jedynym miejscem gdzie może pojawić się kropla wody jest suwak dodatkowej torebki montowanej na torbie na kierownicy ale to przy jakiś ekstremalnych ulewach.

Zestaw, który zamontowałem na Romku Limonce jest w rozmiarze „M”. Torba podsiodłowa ma pojemność 14 litrów (są jeszcze 11 i 17 litrowe) i waży 360 gramów. Utrzymują ją na miejscu dwa szerokie rzepy na sztycę i pasek mocowany pod jarzmami siodełka. Co można do niej zmieścić? Wyznacznikiem dla mnie był namiot (na długość) i silikonowy garnek (na szerokość). Zarówno jedno jak i drugie mieści się i jak widzicie na zdjęciu jest jeszcze masę miejsca a zamknięcie (tego typu co w ortliebach, zwijane) jest zrolowane z dużym zapasem.

dsc04670Torba pod ramą jest również w rozmiarze „M”. Waży 200 gram i ma pojemność 4,5 litra. Występuje również w wersji większej (225 gram i 5,3 litra) ale zauważcie, Romek ma ramę 19 i jest ona równo wypełniona. Dodatkowo na ramie można zamontować torebkę. Ta na zdjęciu ma pojemność 0,8 litra i waży 85 gram (mniejsza odpowiednio: 0,65 litra i 65 gram) i pasuje idealnie nad ramę.

W przypadku ram szosowych torby pod ramę występują w trzech rozmiarach: S (125 gram, 3,0 litra – do ramy 46-48 cm), M (145 gram, 4,5 litra – do ramy 50-54 cm) i L (160 gram, 6,0 litrów do ramy 56+)

dsc04668

Na kierownicę możemy zastosować dwa rozmiary toreb. Ta na zdjęciu jest w rozmiarze Compact. Troszeczkę za słabo zamknęliśmy przez co wydaje się taka ogromna. Duża jest, nie przeczę. Compact waży 200 gram i ma pojemność 9,0 litrów. Pasuje zarówno do kierownicy prostej jak i do baranka. Jedynym problemem jest odpowiednie ułożenie linek. Duża torba, Regular waży nieco więcej bo 270 gram ale mieści aż 20,0 litrów! Tu na kierownicę szosową raczej nie liczmy. Ale w MTB? Czemu nie! Jej uzupełnieniem jest torebka na akcesoria o pojemności 5,0 litrów i wadze 120 gram.

Uzupełnieniem zestawu może być pojemnik na bidon. Jest to dość ważne bo jak zauważyliście na zdjęciach torba pod ramę utrudnia nieco dostęp do bidona. Poza tym jest to fajne rozwiązanie na cały rok (funkcja termosu) i latem woda nie smakuje jak zupa a zimą jak drink.

dsc04673

Reasumując: torby, w które ubrany jest Romek ważą poniżej kilograma (965 gram) i zmieszczą w sobie 33,3 litra bagażu. W moim przypadku będzie to namiot, śpiwór, garnek, butla z gazem, palnik, ładowarka słoneczna, jakiś zestaw naprawczy i trochę ciuchów. Mało? Wystarczy na kilkudniowy wypad na Romku w dzicz i zaszycie się na całkowitym zadupiu gdzie jest prąd – rzeczny! Lub na moim OCR-ku szosowym, ulubionym na dłuuuugą trasę po asfalcie. Przykładowo z mojego miasta nad morze. Na raz. Z noclegiem gdzieś na plaży. Fajna alternatywa?

dsc04676

Jeszcze małe co nie co można zapakować pod gumę przebiegającą na grzbiecie torby podsiodłowej ale pozostawiam to Waszej wyobraźni, można ubrać się dodatkowo w plecak czego ja nie lubię, a w razie jakichkolwiek pytań – piszcie. W sprawie nabycia w drodze kupna – też!

 

13.09.2021

Meandry rzeki Meon

Do rzeki Meon, którą ja osobiście objechałem wielokrotnie,  zabraliśmy się od środkowego odcinka. Tym razem w  odstępie siedmiodniowym, "zaliczyliśmy" odcinek dolny i wreszcie w sobotę (11.9) górny. O środkowym pisałem już natomiast o pozostałych dwóch jeszcze nie. Już śpieszę nadrobić ...

Pogoda sprzyja odważnym, no bo jak inaczej nazwać fakt, że po starcie przez pierwsze pół godziny lało, by już na wyjeździe z Havant pojawiło się słońce. Ale od początku, wycieczka, przynajmniej dla mnie zaczęła się dzień wcześniej, w sobotę. Ja ...

Czwartek, 8:35 am. Ruszamy. Początkowe we dwóch. Kierunek? The Hard. Tam umówiliśmy się z Kacprem. Kacper przypływa do Old Portsmouth promem z Gosport. We trzech ruszamy ulicami miasta w stronę zatoki Solent. Szczerze mówiąc liczyłem, że w porcie, z którego ...